Sojusz Lechii jest niebezpieczny dla Niemiec.



Moim zdanie poniższy tekst pokazuje w jak zorganizowany sposób dokonano podziału jednego państwa, jednego narodu na kilka. Z artykułu wynika, że rozdzielono nawet poszczególne gałęzie gospodarki - które są teraz względem siebie komplementarne.

Oznacza to, że nad zaprojektowaniem każdego z tych krajów czuwał jeden ośrodek władzy.

Ten jeden naród ma wspólny język z Białorusinami (Litwini), Połabianami, Łużyczanami, Słowakami, Ukraińcami i uszczegółowiając - Kaszubami Ślązakami, których nie udało się oderwać. Naród Lechicki nazywany Polakami ma od wieków najsilniejszą pozycję z pośród wszystkich Lechitów, stąd kraj największy zgrupiający kilka mniejszości lechickich to Polska.

Gospodarki krajów lechickich są komplementarne względem gospodarki niemieckiej.



W jakim kontekście Sojusz między Ukrainą, Polską i Białorusią jest niebezpieczny dla Niemiec 

 

 

Istnieją tematy, które w ten czy inny sposób będą zawsze popularne. Odchodzą z centrum zainteresowania, a później powracają i znów goszczą w kręgu omawianych kwestii. Jednym z nich są metody i koncepcje dla wspólnego rozwoju Europy Wschodniej. Obecnie na tle zmian modelów gospodarczych i towarzyszących im małych i dużych kryzysów, zaczęto mówić o współpracy regionalnej. 
Myśląc o przyszłości Ukrainy, czymś naturalnym jest zadanie sobie pytania: kim i czym będzie to państwo za 10, 15, czy 20 lat. Jak będą wyglądać stosunki z sąsiadami. Co z bazą surowcową. Jednocześnie należy nadmienić, że w ostatnim czasie za kluczowe nie uznaje się już zasobów naturalnych, lecz technologię, wiedzę i ludzi.

Wprowadzanie reform w imię reform nie wystarczy. Należy myśleć o swoim miejscu w świecie. Unikalność jest pożądana i potrzebna wszystkim. Daje gwarancję rozwoju, dochodów, a także bezpieczeństwa i podmiotowości.

Pojawia się pytanie: jak należy ocenić perspektywy dla Ukrainy? To trudna rzecz. Można napisać długi tekst z masą wzorów i długich wyjaśnień, ale jaki to ma sens, jeśli część tej pracy wykonali już za ciebie inni. Ku mojemu rozczarowaniu niewiele osób zwróciło uwagę na tekst „Co Rosja może i nie może produkować zamiast ropy naftowej” (Что Россия может и не может производить вместо нефти). Tekst ten napisał dla Carnegie Moscow Center Marat Atnaszew.


Na samym początku mamy tu do czynienia z nudną treścią i nieciekawymi obrazami.


Sęk nie w samym artykule, lecz w metodologii opracowanej i zaproponowanej w ramach projektu Harvard’s Center for International Development (CID).

Pomysł jest prosty: każda nowa wiedza naukowa staje się dostępna po „zagospodarowaniu” tej o zbliżonym charakterze. Jednocześnie ważna jest nie tylko wiedza teoretyczna, ale również praktyczna – transfer technologii. Wiadomo przecież, że wytrzymałość materiałów i fizykę spalania studiują na uniwersytetach (i być może w niektórych szkołach) setki tysiące ludzi. Z drugiej strony konstrukcja mniej lub bardziej udanego silnika spalinowego udaje się nielicznym, a wypuszczenie serii jest jeszcze trudniejsze.

W oparciu o to eksperci z Uniwersytetu Harvarda pod kierownictwem dr Ricardo Hausmanna stworzyli model złożoności gospodarek.

Wszystko jest genialnie proste: wykorzystano teorie grafów w celu wykazania powiązań pomiędzy różnymi technologiami. W pierwszej kolejności skupiono się na technologiach wypuszczania produktów, które są dostępne na światowych rynkach. Eksport kraju zostaje nałożony na matrycę bazową. Zobrazowano to przy pomocy kropek, tak więc na podstawie rozmieszczenia tych punktów można ocenić złożoność danej gospodarki. Oto wykres światowego przemysłu według rodzaju produkcji.





Aby nie zajmować się przepisywaniem, zacytuję fragment tekstu pana Atnaszewa „Dochodzi do wydzielenia kilku dużych skupisk: przemysłu lekkiego (zielony), inżynierii mechanicznej (niebieski), elektroniki (turkusowy), przemysłu chemicznego i farmaceutycznego (fioletowy) oraz rolniczego (żółty). Odległość pomiędzy punktami odzwierciedla łatwość opanowania danej technologii w przypadku istnienia innej.

Gospodarka w naturalny sposób rozwija się wokół już istniejących technologii, stopniowo opanowując sąsiednie przestrzenie. Wyścigi na odległe punkty są zbyt ryzykowne i rzadko się udają. W celu „oswojenia” nowej technologii niezbędny jest kontakt z ekspertem i budowanie w jego obecności swoistego, osobistego doświadczenia”.

Gdy produkcja danego kraju plasuje się „na peryferiach sieci”, mamy do czynienia z przemysłem opartym na surowcach. Wówczas czymś zupełnie jasnym jest, że bezpośrednie przerzucenie się z doskonałej wycinki lasów, uprawy zbóż i przetapiania metali, na produkcję nowych materiałów czy chemię wysokiej energii, nie jest wcale takie łatwe. Dany kraj może być bogaty, dopóki istnieje popyt na surowce czy zasoby, przy czym nawet najmniejsze wahania cen są tu bardzo niebezpieczne. Obecnie jesteśmy tego świadkami.

Z drugiej strony, gospodarka o złożonej strukturze jest bardziej stabilna. Wszakże jeśli przez uruchomienie jednego rodzaju produkcji należy rozumieć posiadanie kilku technologii, można łatwo (i bez większych strat) dokonać zmian w systemie gospodarowania. Mało tego, perspektywy dalszego rozwoju dla takiego państwa są całkiem dobre.

W oparciu o zasady produkcji i strukturę gospodarki, powstał wskaźnik określany mianem Indeksu Złożoności Gospodarki (Economic Complexity Indicator, (ECI)). Jeśli ktoś jest zainteresowany obliczeniami matematycznymi związanymi z tym parametrem oraz innymi, o których będzie mowa później, zamieszam link do wzorów: http://atlas.cid.harvard.edu/about/glossary/.

Ponadto eksperci wprowadzili jeszcze jeden termin o następującej nazwie: ujawniona przewaga komparatywna (Revealed Comparative Advantage – RCA). Z grubsza jest to ocena, na ile dany kraj produkuje towary powyżej „swoich prawdziwych udziałów”. Tam, gdzie istnieją udziały, ogół produkcji jest proporcjonalnie rozdzielony pomiędzy wszystkie państwa. Naturalnie, że w przypadku gospodarek opartych na surowcach mamy do czynienia z wysokim RCA, ale nie ma to żadnego znaczenia. Dlaczego: przeczytaj to, co napisałem powyżej. Z kolei w przypadku zaawansowanych technologii zlokalizowanych na środku wykresu, wskaźnik RCA ma znaczenie.


W którym miejscu znajduje się dziś Ukraina?

W tym momencie spróbujemy określić położenie poszczególnych państw w regionie, a także ścieżki ich rozwoju.
Dla prostoty i jasności porównano wykresy trzech krajów: Białorusi, Ukrainy i Rosji za rok 2000, 2009 i 2014. Nie zapominajmy, że państwa te miały równy start – poradzieckie gospodarki były praktycznie wszędzie takie same.

Dlaczego wybrano właśnie te okresy? 2000 i 2009 – to lata pokryzysowe. Z kolei w 2014 roku dokonano ostatniej aktualizacji wyników. W ten sposób można prześledzić dynamikę oraz to, jakie wnioski wyciągnęły rządy ze wstrząsów gospodarczych.





Duże koła oznaczają towary o dużym współczynniku RCA. Złożoność gospodarki można określić na postawie licznych kropek położonych w centrum „szarego kłębka”.

Jak widać, początkowo wszystkie trzy kraje były mniej więcej w tej samej sytuacji. Rosja miała w swoim centrum niewielką liczbę technologii. Z drugiej strony, działały niemal wszystkie obszary peryferyjne, co w przypadku właściwego wydatkowania środków pochodzących ze sprzedaży surowców, pozwalało na rozbudowę gospodarki. Sytuacja na Ukrainie i Białorusi była lepsza. Niestety, dynamika nie zadowalała. Wszystkie trzy kraje zaczęły koncentrować się na peryferiach złożoności swoich gospodarek. Następowało to w różnym tempie. Rosja będąca naturalnie liderem w kategorii „jak zniszczyć perspektywy w swoim własnym kraju” w przeciągu 14 lat doprowadziła do niemal całkowitego zniknięcia środkowej części wykresu.

Na Ukrainie i Białorusi sytuacja prezentuje się nieco lepiej. „Krzaki” są, ale z każdym rokiem stają się coraz gęstsze. Sęk nie w utracie technologii, ale w pozostawaniu w tyle. Do gospodarki wkracza nowa wiedza, a stara jest stopniowo spychana na peryferia. Na ścieżce rozwoju należy być bardzo szybkim biegaczem, aby przynajmniej zachować obecną pozycję.
Miłośnikom liczb prezentuję tabelę z indeksami ECI w oparciu o konkretne lata

Ukraina, ECI= Białoruś, ECI= Rosja, ECI=
2000 0.5245137 0.8852488 0.5337269
2009 0.5010821 1.013483 0.1267938
2014 0.4206843 0.8093519 0.0518671


Dla porównania, ECI Niemiec wyniosło w 2014 roku 1.922, Czech – 1.673, zaś Polski – 0.93.
Obraz nie cieszy: do złożonych i zrównoważonych gospodarek pozostaje „szmat drogi”, ale jedynie wtedy, gdy myśli się liniowo. A gdyby tak spojrzeć na wykresy z innej perspektywy?
Technologie, jak wiadomo, nie biorą się z powietrza. Ktoś musi je przekazać. Oznacza to, że jeśli państwo jest zaangażowane w proces przyciągania inwestycji i, co najważniejsze, współpracy naukowej i technologicznej z innymi krajami, złożoność gospodarki rośnie. Pytanie z kim podjąć współpracę.

Współpraca regionalna jest drogą do podmiotowości, sukcesu i rozwoju.
I tutaj przyszedł mi na myśl pewien stary, bardzo stary pomysł, który ma wiele imion. Na początku istniało Wielkie Księstwo Litewskie. Potem Rzeczpospolita Obojga Narodów. Ukraińskie elity wpadły na pomysł, aby ją przekształcić. Rzeczpospolitą postanowiono bez zmian, ale liczba narodów wzrosła do trzech. Wyszło, jak wyszło.

Potem powstawały tezy o „słowiańskim świecie” (o ile pamiętacie, na początku sformowali ją Chorwaci i Czesi bez „udziału” Rosji). Później było Międzymorze Piłsudskiego. Dziś łuk bałtycko-czarnomorski. Jednym słowem, nazw mamy wiele, ale sens jest ten sam.
Tak, ja również pisałem swojego czasu o tym, że gospodarki, na przykład, Białorusi i Ukrainy doskonale się uzupełniają. Nałożyłem oba wykresy na siebie. I tak właśnie jest. Nie ma ani jednego miejsca(!), gdzie główne technologie eksportowe nachodziłyby na siebie. Posunąłem się dalej: dodałem Polskę, Słowację, Litwę oraz Rumunię i dla porównania dorzuciłem wykres niemieckiej gospodarki.




Ciekawe porównanie, nieprawdaż? Nadmienię, że (specjalnie to sprawdziłem) wykresy praktycznie wcale się nie przecinają. Ale jeśli mamy być dokładni, jedynie w trzech spośród ponad 150 punktów wykresy nachodzą na siebie. Jeśli mówimy o dopełnieniu technologicznym, staje się oczywiste, że w przypadku podobnej kooperacji taka „wspólna gospodarka” pod względem swojej złożoności i perspektyw przekracza możliwości gospodarki niemieckiej. Ma to miejsce także na płaszczyźnie finansowej: weźmy banalny eksport. Sumaryczne wskaźniki krajów za 2014 rok wyniosły około 450 miliardów dolarów. W Niemczech 1 320 mld dolarów. Te liczby można już uznać za porównywalne.

Postanowiłem skompilować nieco zadanie. Powyższy wykres pokazuje złożoność technologiczną w przypadku produkcji towarów przy ujawnionej przewadze komparatywnej (RCA) równej jeden. Oznacza to, że mamy tu do czynienia z produktami, które nie są już tak unikalne na światowym rynku. Ustawiłem parametr RCA na poziomie 5,5 (bardzo wysoka przewaga komparatywna), otrzymałem wykresy i po raz kolejny połączyłem je w jedno. Obraz okazał się być jeszcze bardziej imponujący:




Kraje regionu dysponują technologią i towarami o niezwykle wysokiej przewadze komparatywnej praktycznie we wszystkich dziedzinach. Nadmieńmy, że większość z nich plasuje się na środku wykresu. Są to zaawansowane technologie i produkty o wysokiej wartości dodanej.

I dla porównania, Niemcy... gdzie nie widzimy ANI JEDNEGO punktu. Oznacza to, że największa gospodarka Europy w kategorii wysoce wykorzystywanych technologii ustępuje miejsca „potencjalnemu Sojuszowi” złożonemu z krajów rozwijających się.


Co z tym zrobić i dlaczego należy szukać nowych sojuszników

Zabawny obraz, nieprawdaż? Doskonale ilustruje prawdziwość tez o sukcesie unii regionalnej krajów Europy Wschodniej. Nie jest to oczywiście (a szkoda) Unia tworząca jedno państwo, ale coś w rodzaju stowarzyszenia integracyjno-gospodarczego – dlaczego nie. Weźmy pod uwagę, że tego typu formacja mająca od początku (!!) tak wielki potencjał może przetrwać ewentualny kryzys, który zrodził się między staruszką Europą a Unią Europejską. Ponadto ocena potencjału wzrostu gospodarek jest wystarczająco wysoka u wszystkich wymienionych krajów. Harvard podaje następujące prognozy perspektyw średniorocznego wzrostu: Ukraina – 41. miejsce na świecie pod względem tempa wzrostu, Rumunia 43., Słowacja 45., Białoruś 51., Polska 53., Litwa 70., przy czym bez uwzględnienia współpracy każdy kraj podlega tu „oddzielnej” ocenie.

Przypomnę, że w rankingu znajduje się 121 państw.

Z drugiej strony, zapomniałem o przysłowiowej łyżce dziegciu. Niepotrzebnie przytoczyłem na rysunkach dane Niemiec. Zgodzicie się ze mną, że pozycja tego europejskiego giganta w przypadku pojawienia się „skromnej grupy krajów rozwijających się” nie będzie już tak znacząca. Mówimy o powstaniu nowego centrum siły. I nie trzeba być geniuszem, aby dojść do wniosku, że podobny scenariusz jest bardzo, ale to bardzo nie w smak Berlinowi i możliwe, że dla Paryża również. Oznacza to, że dzisiejsi sojusznicy z formatu normandzkiego będą już jutro myśleć, co zrobić z Ukrainą, Polską, Białorusią czy Litwą, jeśli kraje te rozpoczną wzajemną integrację.

Z drugiej strony, dla dwóch silnych europejskich państw świat na tym się nie kończy. I oto zadanie dla dyplomatów: należy poszukiwać wspólnych interesów z innymi graczami. W Europie taką drogę obrały Wielka Brytania i Szwecja, zaś w świecie – Japonia, USA i Chiny.
Krótko mówiąc, wyłania się ciekawy scenariusz. Jeszcze bardziej interesujące będzie obserwowanie, jak wdraża się go w życie oraz jakie przynosi rezultaty.


_________________
Ihor Tyszkewycz

Tekst na zamówienie? Naturalnie. Klientami są czytelnicy, składający wyrazy podziękowania dla autora.
"Podziękowania" przyjmowane są lajkami, słowem lub kopiejką.
Dlaczego tak? Tekst — to produkt. Produkt jest owocem pracy i czasu. A za to się płaci.
Podziękowania cieszą. Reposty pozdrawiam. A grosze... Część biorę sobie na piwo. Ale jeszcze 2 części oddaję tym, którzy ich potrzebują: kto chroni moje życie dziś i tych, którzy będą budować kraj, w którym mieszkam jutro. Dlatego część środków przesyłana jest do jednego z oddziałów sił specjalnych Marynarki Wojennej Ukrainy a część wydawana na prezenty i smakołyki dla dzieci z Domu Dziecka w Worzelu.
Dane: Karta PrivatBanku: 5168 7423 0834 3288
Webmoney: U247333217329 lub Z293974971904
Rachunek w dolarach USA (VISA): 4149 6258 0502 4393
Dane do przelewów SWIFT: ACCOUNT # 4149 6258 0502 4393; BANK OF BENEFICJENT: PRIVATBANK SWIFT CODE: PBANUA2X INTERMEDIARY BANK: JP MORGAN CHASE BANK SWIFT CODE: CHASUS33; CORRESPONDENT ACCOUNT: 0011000080; IBAN: UA123052990004149625805024393


Źródło: Hvylya.net



http://wschodnik.pl/publicystyka/item/4990-w-jakim-kontekscie-sojusz-miedzy-ukraina-polska-i-bialorusia-jest-niebezpieczny-dla-niemiec.html


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz